Archiwum wrzesień 2002


wrz 19 2002 ..rOzteRkiii...
Komentarze: 1

....dawno mnie tu nie bylo...hehe..czasu nie mialam ..ale co tam...jak zawsze ..problemy..a prze kogo..widomo...mojego faceta...mialam straszny dylemat..czy zerwac z nim czy nie...nikt nie chcial mi pomoc....mam na mysli moje tzn "przyjaciolki"....gdy prosilam o rade..odpowiadaly..no wiesz too wyoja sprawy ..nie chcemy sie mieszac...no i czy tak postepuje prawdziwy przyjaciel..?raczej NIE!!!...mawet sobie sprawy nie zdalam ze mam tak fajnego kolege...weszlam na irca..niewiem po co zadko kiedy wychodze tam...ale co mi kazalo wejsc...byl tam moj kolega...kiedys tam krecilismy ze soba..tak mie sie wydawalo przynajmniej...i zapyatal co tam u mnie..a ja zaczelam mu sie zwierzac...i poprostu doradzil mi...jak prawdziwy przyjaciel...zebym powaznie pogadal;a z Adrianem...i tak wlasnie zrobilam..tego samego dnia  zadzwonil...i powiedzialam mu ze chce raczej to skonczyc..bo to nie mam sensu....on tam..ja tu...i zaczelismy dlugo rozmawic..szczeze....i wtedy zrozumialam co bym stracila jak bym z nim wtedy zerwala..naewt nie zdawalam soebie sprawy jakie moze wystapic uczucie po miedzy dwojgiem ludzi...znajocych sie tylko miesiac....woch Adrian wspominal o zareczynach ze mna..poraz kolejny...watpie zebym przyjela je...bo to jest decyzja na cale zycie...a nie chce popelnic blydu..bo nie sztuka to zrobic..sztuka jest naprawic pozniej wszystko.....nieweim zreszta co bedzie...to wszystko czas pokaze...a jak bede mi dane od Boga..tak to przyjme..i pojde dalej przez zycie z podniesiona glowa..jak robie dotychczas...:)))).....Wiem ze moze sie ten wpis(ani zaden inny) niepodobac sie ludzia ktorzy odwiedzaja mojego bloga..chociaz watpie ze tacy sa..ale jesli sa to pozdrawiam serdecznie..:))).......

ashkaa : :
wrz 11 2002 koncert....
Komentarze: 1

...dzis wlasnie odespalam tak naprawde koncert z niedzieli...na ktorem bylo zaj.....:))))))))))))nie zdawalam sobie sprawy ze mozna sie tak swietnie bawic:)))..moze zaczne od poczatku....zapowiadalo sie zaj...lecz dowiedzialam sie w niedziel rano ze musze jechac z rodz8icami do kraka...na jakis tam przetarg..rodzice obiecali ze wrocimy  tak ok 16...i zdoze sie przydgotowac na koncert..ale wyszlo inaczej...wrocilam dopiero o 21.15...a koncert zaczol sie o 20.00... wiec szybko do lazieki...kompiel..makijaz...i wogole...tak sie zlozylo ze z domu wyszlam ok.22....i tak juz sie bawilam na tej bibe...i poznalam fajniego kolesia...chodz wczesniej go znalam  ale tylko z widzenia to teraz sie poznalismy oficalnie:)))...pozniej sie zaczol koncert..ja jak zawsszze bedzczewlnie wepchalam sie pod samom scene ..ale co tam:))...zajebiscie bylo...Pono rymowal  ...pomagal mu Fu..i KOras:))).. k0ras kucnol kolo mnie i spiewal...zjaralam sie jak pojebana ...ale korwa nie na codzien widzisz tak zaje.. kolesi...po ich koncercie  weszli chlopaki z mojego miasta..pobiegalm do nich i poprosilam o zdjecie...mama fotke z ZIPERA:)))))))))))))))))))))

ashkaa : :
wrz 05 2002 żYciE......
Komentarze: 2

....wcziraj wieczorem dowiedzialam sie ze sie bardzo zmienial przez te   wakacje...juz nie wygupiam sie jak dawniej...nie podrywam facetow na ulicy jak robilam to dawniej(mowie wam oplaca sie..tak spodkalam mojego bylego..)..i wogole...caly dzisejszy dzien o tym myslalam ...i doszlam do wniosku..ze kumpela sie myli....to nie ja sie zmienilam tylko ona....tak mi sie wyaje...wiem ze ten wpis jest beznadziejny..niewiem czy powinnam go tu umnoiesci..ale co tam  i tak nikt tego nie czyta...Dzwonil do mnie dzis moj facet...nie odebralam..nie wiem czemu...niechcialam z nim rozmawiac..nie wiem co mamz nim zrobic...zamieza wrucic w lipcu....i     zamieaz byc zemna..a jaa niewem czy tego chce....boo gdy niema go przymnie nie tesknie za nim...lecz gdy tylko zadzwoni.....chce mi sie plakac...i wydaj mi sie ze go wtydy kocham..ale to chyba tylko zludzenia..niewim co mam robic...

ashkaa : :
wrz 04 2002 ....:((
Komentarze: 1

....dzis po szkole poszlam z kumpela na miasto po kasiazke do matmy....blee...i jeszcze kupilam sobie nowa bluzeczke zeby poprawic humor...i bylo wszystko oka...dopuki nie spodkalam mojej dawnej niespelnionej milosci...podobal mi sie chlopak prawie 2 lata...kiedy postanoiwilam sobie dac z nim spokuj..gdzyz wcale nie zwracal na mnie uwagi..zaprosil mnie na imprez..i t5am wlasnie sie calowalismy...zaczol po tej bibe do mnie dzwonic o wiecej spodkan..a ja go olalam....i pozniej tego zalowalam...ale zycie...to juz prawie rok po tym wszystkim ale gdy dzis go zobaczylam to cos wrocilo...przeszlism kolo siebie i nic...nawet czesc...poczulam sie jak ostatnia idiotka...wiem on ma teraz panne ktora kocha ..a ja mam faceta ktory mnie kocha...ale trodno o tym zapomniec....i jeszcze slucham mojego ulubionego kawalka Molesty.."bedzie dobrze dzieciak..."...i chce mi sie plakac....ale wiem ze nie moge bo ten chlopak na moje lzy nie zasluguje...wystarczy juz ...:((

ashkaa : :
wrz 02 2002 .....noWy RoKK...sZkoLnyyyy......
Komentarze: 0

....wlasnie sie dzis zaczol nowy rok szkolny...jak to chlopaki z KropkiNadi rymuja.."...dzis pierwszy dzien tygodniowej szkoly..nie raczej piecio dniowej..."[pozdrowienia dla chlopakow:)))] ....i znow  zobaczylam tych ludzi....jak by tego bylo malo ze zaczelysmy sie wygupiac..to jeszczez apelu zostalysmy wyproszone przy calej szkole..wszyscy sie smiali nawet nasza profesork...ale pozniej.....mam nadzieje ze ten rok bedzie tak udany ajk poprzedni.....oby tylko.......:)))

ashkaa : :